wtorek, 20 sierpnia 2013

Premier pod Trybunał

Tak jak w tytule, premier pod Trybunał Stanu. Za co? Zgodnie z tym co przedstawia artykuł na stronie niezalezna.pl oraz materiał na portalu YouTube premier zapowiada działania sprzeczne z Konstytucją. Mają one związek z ostatnim wydarzeniem w Gdyni gdzie kibice Ruchu Chorzów rzekomo wszczęli awanturę z meksykańskimi marynarzami o czym wszystkie media nieustannie informują od niedzieli, jakby nie było poważniejszych problemów w państwie, aha zapomniałem wczoraj była jeszcze wzmianka o równie ważnym wydarzeniu, proces Katarzyny W. dobiega końca. Przez chwilę nawet ja uwierzyłem w te medialne doniesienia jakoby nasi zaczęli awanturę, to pokazuje siłę mediów, jeżeli ktoś nie ma dostępu do internetu tylko ogląda kolejne dzienniki telewizyjne to może mieć na to wydarzenie tylko jeden pogląd - "kibole Ruchu napadają na biednych marynarzy z Meksyku, których było kilkunastu a tych wrednych bandziorów kilkuset". Premier oczywiście wykorzystał to wydarzenie i za niedługo z pewnością da kolejne uprawnienia policji a nawet wojsku aby w takich sytuacjach mogły rozprawiać się z niesfornymi obywatelami. Sytuacja naprawdę robi się niebezpieczna, szczególnie że zbliża się Marsz Niepodległości, na który może przyjść nawet kilkaset tysięcy ludzi. Wystarczy kolejna policja prowokacja jak ostatnio i obrazki z Egiptu będziemy mogli oglądać na ulicach Warszawy. Szczególnie po wejściu w życie tej ustawy Ustawa 1066 Dodając jeszcze szczyt klimatyczny na który ma przyjechać masa lewactwa to już w ogóle strach pomyśleć co się będzie działo jak organy bezpieczeństwa dostaną specjalne uprawnienia do pacyfikacji zamieszek. Wracając do tematu, premier dziś powiedział, że będzie wpływał na organy sprawiedliwości: sądy, prokuraturę i policję. A jak mówią dwa artykuły z Konstytucji RP: "Art. 173. Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz." ,
Art. 178. Sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom. Więc Tusk zapowiadając szybką zmianę prawa, łamie Konstytucję za co obywatele powinni pociągnąć go do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Inna sprawa, że tam są też osoby powiązane z rządem co powoduje patologiczną sytuację rodem z PRL-u. Denerwuje mnie też, powiem dobitniej wkurwia mnie to, że zawsze mówi się negatywnie o kibicach i zawsze oczernia się ich mimo, że często jak w tym przypadku te obelgi są bezpodstawne. Nikt nie napisze, nie zrobi materiału o pozytywnych akcjach jak upamiętnianiach rocznic, bohaterów narodowych. Jak akcja Kolorujemy, czy inne akcje charytatywne, które są przejawem aktywności kibiców. Ale świadczy to tylko o jednym, tak jak za komuny Gierek obrzydzał wszystkim Radom, który jako jedno z niewielu miast zaprotestowało w 1976 roku tak samo teraz rząd chce wszystkim obrzydzić kibiców. To pokazuje jedno, po prostu się nas boją, że zbierzemy się w kupę i niezależnie od sympatii klubowych pójdziemy obalić ten rząd. A wtedy Tusk podobnie jak inni zdrajcy zostaną potraktowani jak podczas Rewolucji Francuskiej. 

piątek, 12 lipca 2013

Zdrajcy Polski - na nich też przyjdzie pora

Kolejna kompromitacja posłów Platformy Obywatelskiej, którzy uważają że rządzą Polską. Owszem, mają większość w Sejmie, ale rządzenie krajem polega na godnym reprezentowaniu jego interesów czego wspomniana partia nie robi, co udowodniła na dzisiejszym głosowaniu. 
To głosowanie jak większość zapewne wie dotyczyło nadania nazwy zbrodni jaką Ukraińscy nacjonaliści dokonali na Polakach w czasach II wojny światowej. Zamiast określenia "ludobójstwo" wybrano lakoniczne stwierdzenie "czystka etniczna o znamionach ludobójstwa". Naprawdę nie mogę zrozumieć jak morderstwo i to okrutne morderstwo kilkudziesięciu tysięcy niczemu niewinnych ludzi nie jest nazwane ludobójstwem. Co najgorsze dokonano tego nie na żołnierzach tylko na ludności cywilnej często podczas snu, czy modlitwy w kościołach. Schwytanych ludzi okrutnie torturowano, nabijano na pal, kobiety gwałcono i zabijano. I coś tak okrutnego nie jest nazwane ludobójstwem? To wobec tego co według jaśnie panującej partii rządzącej jest ludobójstwem? Może za mało ludzi zginęło żeby nadać taką nazwę, przecież to "tylko" 60 tysięcy ludzi, w porównaniu do ludzi którzy zginęli w trakcie całej wojny to zaledwie mały ułamek więc my się nimi nie będziemy przejmować. A bo to mało było takich akcji w trakcie wojny, gdzie ludzie ginęli. - pewnie tak pomyśleli sobie "polscy" politycy. Jeden z większych polskich zdrajców, który powinien w najlepszym przypadku dostać karę dożywotniego więzienia za wielokrotną zdradę ojczyzny Radosław Sikorski stwierdził tak "Jeśli zaostrzymy nasze stanowisko, podejmiemy uchwałę w radykalniejszej formie, to nie pomoże to w uzyskaniu zgody sił politycznych na Ukrainie i może utrudnić perspektywę europejską Ukrainy, która ma epokowe znaczenie". Normalnie myślący Polak powinien w tym momencie tak powiedzieć "gówno mnie to obchodzi co będzie przez to miała Ukraina, jestem Polakiem i sprawy mojego kraju są na pierwszym miejscu, a nie jakieś państwa, które mają Polskę w dupie a wyciągają rękę gdy tylko coś od nas chcą". Ale pan Sikorski nie jest normalnym Polakiem, śmiem twierdzić, że on Polakiem w ogóle nie jest, tylko ma takie obywatelstwo. A być Polakiem i mieć polskie obywatelstwo to dwie różne sprawy. Wiadomo, że nie możemy być krajem, który tylko będzie dbał o własne interesy, a reszty w ogóle nie widział, bo w dzisiejszej polityce tak się nie da, ale sprawy własnej ojczyzny powinny być zawsze na pierwszym miejscu, a dopiero potem sprawy innych państw. A co do UE, to myślę że normalnie myślący zwykli Ukraińcy wcale tej UE nie chcą (szczególnie jak widzą "dobrobyt" w innych krajach będących w UE) tylko elity rządzące, żeby mogły nakraść jeszcze więcej, bo jak wiadomo korupcja + władza na Ukrainie to jedno, a przy pomocy współczesnego ZSRR czyli UE będzie to jeszcze łatwiejsze.

Po raz kolejny to piszę i będę jeszcze pisał wielokrotnie w podobnych przypadkach, jakim trzeba być idiotą by w wyborach głosować na PO lub Ruch Palikota (oni też głosowali przeciwko "ludobójstwu"). Głosując na te partie głosujemy jednocześnie przeciwko Polsce, co PO niejednokrotnie udowodniło i zapewne jeszcze nie raz udowodni liżąc dupę innym krajom, a swoim nie się przejmując. Najlepszy przykład pokazujący jak PO sprzedaje nasz kraj jest taki: Proszę przejść się główną ulicą własnego miasta i zobaczyć ile firm jest w 100% polska. Bez komentarza...

sobota, 6 lipca 2013

Rocznica której nie powinno być

W Warszawie dziś odbywają się skandaliczne uroczystości ku czci jednego z największych żyjących zbrodniarzy - Wojciecha Jaruzelskiego. W ogóle jak ktoś kto na sumieniu tyle ofiar może nosić w "wolnej" Polsce tytuł generała i pobierać gigantyczną emeryturę z tego tytułu. To jego ofiary, osoby podziemia, które miały odwagę sprzeciwić się systemowi teraz żyją w skrajnej biedzie z głodowymi emeryturami. Tu jest sprawiedliwość? Nie rozumiem też gadania mediów komercyjnych "że już jest stary dajmy mu spokój". Nie, skoro ktoś ma siły by brać udział w suto zakrapianym alkoholem przyjęciu to powinien też mieć siły przyjść na salę rozpraw, a nie jak to jest obecnie od kilku lat odprawy są odwoływane z powodu słabego stanu zdrowia tego mordercy.W Niemczech nie ważne czy byli SS-mani i wysocy rangą funkcjonariusze III Rzeszy mają 70, 80 czy 100 lat, są skazywani na kary adekwatne to ich czynów i tak powinno być w Polsce. Bo miejsce mordercy jest co najmniej w więzieniu. Śmieszą mnie argumenty SLD i RP jakoby to było konieczne bo ZSRR pukała do bram Polski i groziła interwencją. Związek Radziecki miał wtedy poważniejsze problemy jak wojna w Afganistanie i wspieranie tamtejszego reżimu komunistycznego czy kryzys ekonomiczny we własnym kraju. Byli zaangażowani na wielu polach żeby jeszcze mieli atakować Polskę. Nawet NATO na podstawie kilkuset stron dokumentów wydało kilka lat temu oświadczenie, że ZSRR nie planowała interwencji zbrojnej w naszym kraju. Polska to naprawdę chory kraj, czcimy i świętujemy urodziny czerwonego parszywego komucha, a o rocznicach śmierci bohaterów jak rotmistrz Pilecki czy generał Anders w mediach prawie w ogóle się nie mówi. To wszystko wina tego, że nie dokonano czystki po obaleniu komunizmu, wtedy osoby takiego pokroju jak Kiszczak, Urban, Oleksy czy Jaruzelski dożywali by swoich lat w więzieniu, chociaż dla zdrajców Narodu taka kara byłaby stanowczo za niska.
 

Wygrani przegrani

           Nareszcie wakacje, i co w związku z tym? Jest więcej czasu na pisanie bloga, jest więcej czasu na "nic nie robienie" i wreszcie jest więcej czasu na ukochany sport a dokładniej tenis i najpiękniejszy turniej w kalendarzu ATP - Wimbledon. Tak naprawdę od czasu poczucia prawdziwej wolności w drugim tygodniu tego wspaniałego turnieju mogę się nim cieszyć w stu procentach. Wcześniej gdy na głowie były jeszcze niestety inne obowiązaki tego spokoju nie było, zawsze był dylemat - obejrzeć jeszcze jednego gema czy przeczytać stronę notatek. Zazwyczaj kończyło się wyrzutami sumienia i obejrzanym kolejnym gemem. Teraz od 1.07 ten dylemat już nie występuje.
        W tym roku Wimbledon jest wyjątkowy. Nie tylko za sprawą wspaniałych występów Polaków, lecz także niesamowitych sensacji w postaci odpadania we wczesnych rundach murowanych faworytów do co najmniej półfinału, niezliczonych kreczów, czy cudownych, pozostających na długo spotkań. Na przykład takich jakie miały dziś miejsce. Oglądam tenis bardzo długo ale już teraz wiem że te mecze zostaną na długo w mojej pamięci jako jedne ze wspanialszych jakie widziałem. A także Ci zawodnicy dla których poświęcony jest ten tytuł "Wygrani przegrani". Przegrani bo oczywiście nie sprostali rywalom i pożegnali się z Wimbledonem w półfinale, a wygrani bo zyskali uznanie wśród obserwatorów i od samych pogromców. Ten pierwszy z dzisiejszych "wielkich" Juan Martin Del Potro mimo kontuzji nogi, która uniemożliwiała momentami grę do jakiej nas przyzwyczaił wspinał się na wyżyny swoich umiejętności. Ciężko wspomnieć o jakimś zagraniu bo trzeba by cały mecz obejrzeć aby zobaczyć z jakim poświęceniem grał Argentyńczyk. W 4 secie obronił dwie piłki meczowe w tym jedną przy serwisie rywala. W piątym słaniał się na nogach, ledwo oddychał, momentami stawał podpierając się rakietą aby złapać odrobinę tchu i mimo sympatii większości publiczności, która bardzo docenia taki wysiłek przegrał. Ale jego potężne zagrania i mądre odpowiedzi na zagrania Serba pozostaną długo w pamięci. Oczywiście nie wolno też zapominać o Novaku Djokoviciu, który też miał chwile słabości, ale potrafił sobie z nimi poradzić. Też grał fenomenalnie wybraniając piłki do których 90 % zawodowych tenisistów nawet nie próbowałaby biec. Lecz to miała być przystawka do głównego dania na dzisiejszym Wimbledonie, którym był pojedynek pierwszego w historii polskiego półfinalisty Wimbledonu. Mecz okrzyknięty meczem 100-lecia nie zawiódł naszych a na pewno moich oczekiwań. Jerzy Janowicz grał fenomenalny tenis, słał cudowne forhendy pod końcową linię, które w większości odbijał jeszcze lepszy dzisiaj Szkot Andy Murray. Polak wytrzymywał długie wymiany z drugą rakietą świata będąc ku zdziwieniu publiczności w wielu lepszy. Jedynie serwis nie był taki wymarzony jak być powinien u Jurka. Może dzięki temu malkontenci, którzy uważali że Janowicz to tylko serwis dzisiaj się przekonali że Jerzy bez serwisu też potrafi grać i zapewne by wygrał gdyby po drugiej stronie nie stał Andy Murray, który grał dziś nadzwyczaj dobrze. Świadczy o tym liczba asów, ilość
niewymuszonych błędów, których było zaledwie 15 co daje prawie 4 błędy na set! Często w jednym gemie popełnia się tyle błędów co Murray popełnił w całym secie. Szkoda, wielka szkoda Jerzego bo finał był w zasięgu ręki szczególnie w 3 secie gdzie prowadził 4:1 i stracił 5 gemów z rzędu. Jednak dla mnie on i tak jest już bohaterem. Za to że nie przestraszył się utytułowanego rywala, tych trybun z których dało się wyczuć wielkie wsparcie dla Szkota. Za to że doprowadzał rywala do szewskiej pasji tymi skrótami i zmuszał go do solidnych przebieżek. Oraz za to, że po prostu walczył, mimo momentami beznadziejnej sytuacji. Wyobrażam sobie co musiał czuć kiedy grał punkt życia, każda piłka szybka w korcie pod końcową linię a rywal do wszystkiego dochodzi i na koniec gra kończącą piłkę. Wielu od razu by się załamało i poddało mecz, Jerzy grał do końca i za to mu chwała.
           Po raz kolejny sport uczy życia. Można powiedzieć że mecz tenisowy to trochę takie nasze życie. Zaczynamy mecz trochę speszeni niewiedząc co nas będzie czekało. Potem z każdą kolejną piłką zaczynamy sobie go układać tak jak sami byśmy chcieli nie czekając na rywala. I tylko od nas zależy, od naszej gry jaką przewagę, albo stratę sobie wypracujemy. W trakcie będą spektakularne sukcesy, lub sromotne porażki. I na koniec przegrana lub wygrana, jednak często nie jest najważniejsze czy szybko przegramy lub zwyciężymy po ciężkich bojach, ważne będzie to, jak zagramy w tym spotkaniu, jeżeli z walką o każdą piłkę, bez myśli o przedwczesnym kreczu tylko z ciągłą determinacją i zaangażowaniem to wtedy po latach każdy zapomni wynik końcowy a będzie pamiętał naszą grę i to co robiliśmy w tym spotkaniu.

środa, 20 lutego 2013

O Wstępach słów kilka

     "Najbardziej okrutny targ w Polsce?", "Obrońcy praw zwierząt protestują i zapowiadają dużą akcję", "Protest ekologów na Wstępach w Skaryszewie" - to tylko ułamek artykułów  które ostatnio pojawiły się w prasie. Z roku na rok coraz mniej słyszy się o targu jako miejscu na handel tylko targu jako miejscu gdzie dokonują się drakońskie sceny, gdzie konie są traktowane gorzej niż rzeczy. Byłem ciekaw jak jest naprawdę i wczoraj osobiście na to święto do Skaryszewa pojechałem.
Jak w wielu takich przypadkach to co zobaczyłem nijak miało się do późniejszych relacji medialnych, przeszedłem dokładnie cały teren targu i nie widziałem by zwierzęta były źle traktowane, bite czy coś w tym stylu. To samo potwierdzają inne osoby będące w Skaryszewie, wypowiadające się między innymi na różnych forach internetowych. W każdym przekazie telewizyjnym czy prasowym pojawiła się informacja o tym jak jeden koń prawdopodobnie doznał choroby mięśni (poczytałem trochę o tej chorobie i okazało się że masowanie konia co robili ci idioci powoduje zwiększenie toksyn w organizmie zwierzęcia - brawo!), a prawda jest taka że po prostu źle zeskoczył lub stało się to na skutek stresu. Ja gdy dotarłem na miejsce tego zdarzenia, w zasadzie przypadkowo bo zobaczyłem tłum gapiów i z ciekawości do nich dołączyłem. Sytuacja przypominała typowy ekologiczny happening coś podobnego do wchodzenia na drzewa czy elektrownie. Ekooszołomy stworzyli krąg, złapali się za ręce a w środku kilkanaście osób próbowało coś robić by zwierzę mogło wstać. Właśnie PRÓBOWAŁO, czemu? Bo podobnie jak inni ludzie zauważyłem że koń miał związane nogi, co pokazuje że to była zwykła prowokacja żeby upokorzyć skaryszewskie Wstępy w oczach świata (tak świata, byłem świadkiem jak pani prezes Fundacji TARA rozmawiała z niemiecką telewizją o tym zdarzeniu oczywiście według własnej wersji). Koń próbował wstać, ale ci debile skutecznie mu to utrudniali. Jeżeli ktoś oglądał relację z Wstępów to na pewno widział to zdarzenie. Po tym jak konia zabrano do kliniki, a trwało to dobrą godzinę, na miejscu gdzie leżał było pełno krwi, jak się okazało krew pojawiła się ponieważ ekoidioci nie potrafili podać kroplówki zwierzęciu narażając go na kolejny ból i stres. Media oczywiście pytały tylko osoby będące w środku, do ludzi z zewnątrz by poznać ich punkt widzenia żadne radio/telewizja nie podeszła. 
     Naprawdę zastanawia mnie jak można być tak głupim by sądzić że konie są bite czy źle traktowane. Przecież koń na targu jest "towarem", bo celem właściciela jest to aby go sprzedać. Wyobraźmy sobie że właściciel samochodu, którego chce sprzedać jedzie do komisu i specjalnie przed wjazdem na teren komisu rysuje go i odbija blachę. Taka jest logika ekoidiotów. Żaden właściciel, który jechał tu bardzo często kilkaset km nie zaryzykuje tego że zwierzęciu coś się stanie bo to znacznie obniży jego wartość rynkową, a każda rana taką obniżkę spowoduje, bo kto kupi wybrakowany "towar"? Przy załadunku często dochodzi do sytuacji że koń nie może wejść i trzeba mu pomóc co z zewnątrz może wyglądać drastycznie, ale w rzeczywistości tak nie jest. Kolejny ważny fakt, skoro tak im zależy na dobru koni, to dlaczego sprawdzając je przed wjazdem robią im zdjęcia z fleszem? Konie mają bardzo wrażliwy wzrok, i taki nagły błysk bardzo je potrafi wystraszyć i zdenerwować i stąd kolejne argumenty ekooszołomów "patrzcie nawet właściciela się boi, pewnie go tak często bije". 
     Czemu nie mówi się jak konie są traktowane w szkółkach jazdy, gdzie często po kilkanaście godzin wykonują polecenia nauczycieli mając na sobie kilkudziesięcio-kilogramowe ciężary? Tam są właśnie bite, aby były posłuszne, ale to żadna sensacja, po co o tym mówić, lepiej zrobić prowokację puścić w eter i siedzieć szczęśliwym, że zrobiło się kawał "dobrej roboty".


piątek, 25 stycznia 2013

YouTube - przegląd na sportowo-tenisowo

Tak długa przerwa spowodowana była tym co każdemu studentowi spędza sen z powiek - sesji i ogólnie całemu temu rozgardiaszowi towarzyszącemu końcowi semestru. Dzisiaj nie będzie na poważnie jak zwykle. Zaprezentuje kilka filmów na YouTube które ostatnio wpadły mi w oko. Zachęcam do zapoznania się z nimi, dotyczą tematyki sportowej która jest jedną z moich największych pasji, a dokładniej rozgrywek Australian Open


#5. Simon - Monfils, Australian Open 2013


Najdłuższa wymiana w tym turnieju, 71 uderzeń, co prawda niezbyt wymagające jak na tym poziomie, jednak zawodnicy grali w meczu z kontuzjami więc można im wybaczyć to "zawrotne" tempo.

#4. Federer - Tomić, Australian Open 2013


Genialna akcja w defensywie szwajcarskiego Mistrza a następnie przejście do minięcia, czyli stary dobry Roger w najlepszym wydaniu. Jemu najbardziej kibicuję i chciałbym żeby wreszcie wygrał Australian Open, co proste nie będzie, bo na drodze stoi mistrz olimpijski Andy Murray i Novak Djoković o którym trochę niżej.

#3. Na Li - Szarapova, Australian Open 2013


Słynna piłka Ramosa ma swoją koleżankę, to koniecznie trzeba zobaczyć.

#2. Janowicz - Devvarman, Australian Open 2013


Wybuch złości najlepszego polskiego tenisisty XXI wieku, wiele osób go krytykowało. Ale za co? Za to że bronił swoich racji, bo sędziowie chcieli i niestety okradli go z seta? Oglądałem całego pierwszego seta i takich spornych piłek było co najmniej 5, wszystkie na niekorzyść Polaka, To nawet Rogera Federera który nigdy nie okazuje emocji w trakcie meczy by zdenerwowało. Dziwne że w takim profesjonalnym turnieju sędziują osoby które notorycznie się mylą, a może by tak wprowadzić tzw. challenge na każdym korcie i byłoby po kłopocie?

#1. Djoković - Wawrinka, Australian Open 2013


Jestem dumny że mogłem ten mecz oglądać na żywo, i nie żałuje tych chwil spędzonych przed telewizorem, to co wyprawiali obaj Panowie było niesamowite, nie dziwiłbym się gdyby tak grali w 1 secie, ale w piątym? Po ponad 4 godzinach morderczej walki? Ostatnia piłka to było wszystko co najpiękniejsze w tenisie, delikatne slajsy, mocne backhandy i forehendy i to minięcie na koniec, po prostu bajka. Stanislas Wawrinka zostanie w mojej pamięci na długo jako osoba która nie mając takich umiejętności jak rywal dawała z siebie wszystko by ziścił się jej cel. Przeciwieństwem są nasi piłkarze ręczni którzy bez żadnej walki kompromitując cały naród przegrali w fatalnym stylu z Węgrami.


środa, 9 stycznia 2013

Co mnie wkurza - Facebook cz.1

Dzisiaj będzie tak jak w tytule początek zapowiadanej serii co mnie wkurza. Przez dłuższy czas zabierałem się do napisania tego postu/felietonu różnie to można nazwać. Do rzeczy, zaczynam zauważać że Facebook schodzi na psy, Ameryki nie odkryłem, ale to co się dzieje ostatnio to już przechodzi ludzkie pojęcie. Szczególnie mocno wkurzyło (tak wkurzyło choć tu powinien być wulgaryzm, ale póki co będzie kulturalnie) mnie powstanie pewnej grupy na Facebooku a mianowicie "Mówie NIE notorycznym meczom Borussi Dortmund w TVP",o inteligencji założyciela tej grupy może świadczyć już sam błąd w tytule. Ale spoko, nie ma ludzi nieomylnych. Tą grupę/stronę polubiło uwaga ponad 8,5 tys. ludzi! W swoim "programie wyborczym" mają za cel aby TVP wyemitowała mecz Realu Madryt - Manchester Utd i usilnie starają się "przetłumaczyć" władzom TVP że ich idea jest słuszna. Zanim przejdę dalej wtrącę że od dziecka jestem wielkim fanem Realu Madryt. I nie polubiłem tej grupy, czemu? Bo jeżeli kocham dany klub to nieważne czy pokażą go na TVP1 na TVN czy na Al-Jazzerze, ja staram się ze wszelkich sił aby go obejrzeć, a jeśli go nie będzie na żadnej stacji TV czy w necie (na co daje szanse pierdyliard mniejsze niż to że jutro wygram w totka) to mam alternatywę aby wybrać się do pubu gdzie owy mecz będzie pokazany i za 5,6 czy 7zł (przeciętna cena piwka) oglądam mecz w super jakości. Ale nie, lepiej pohejtować. Zamiast to się cieszyć że mamy 3 Polaków w 1/8 finału co nie pamiętam by kiedykolwiek wcześniej się zdarzyło, nie licząc meczy Legii i Widzewa w latach 90 to oni sobie narzekają, że taki mecz że Real z Manchesterem toż to klasyk, ale nie patrzmy na nazwy zespołów tylko na klasę i formę jaką prezentują obecnie. Jak wcześniej wspomniałem jestem wielkim fanem Realu ale przyznaję obiektywnie że ten sezon mają już z głowy, grają fatalnie, męcząc się w każdym kolejnym ligowym spotkaniu tracąc po kilka bramek, Manchester dominuje w lidze, więc jeżeli Real nic nie zmieni to dostanie srogie baty, ale nie o tym teraz. Dlatego nie patrząc na sympatie klubowe przeciętnego Jana Kowalskiego powinno bardziej zainteresować spotkanie Szachtaru Donieck które ma wielu świetnie wyszkolonych brazylijskich piłkarzy z Borussią Dortmund która wspomniany Real ograła i która w LM gra świetnie. Nie wspominając o Polakach którzy nie jak w zdecydowanej większości siedzą na ławie bądź odgrywają epizody tylko stanowią naprawdę o sile tej drużyny. W Dortmundzie nie wyobrażają sobie żeby Kuba, Lewy i Łukasz odeszli do innych klubów. To nie jest zwykły mecz o pietruszkę to jest mecz gdzie pozostało 16 najlepszych europejskich drużyn więc każdy Polak powinien czekać z niecierpliwością na to spotkanie. Poziom a raczej jego brak w dyskusji jaką prowadzą uczestnicy "spisku" z TVP jest żenujący. Naprawdę trzeba być idiotą by pod większością postów publikowanych przez TVP Sport np. traktujący o Zosi Klepackiej czy o skokach w Wiśle pisać "a gdzie Lewy" "ile skoczy Kuba". Jeżeli ktoś uważa że to jest śmieszne...to gratuluje poczucia humoru, ja chyba ostatnio się tak uśmiałem jak wiązałem buty.
 Czemu w Polsce nie może być normalnie zamiast cieszyć się że jest słońce to my k...a narzekamy że jest za gorąco zamiast cieszyć się z pięknej zimy jakiej mieszkańcy innych krajów być może nie doświadczą to my "ja pi...ole ale pizga i na c..j ten śnieg, znów ten stary rupieć się spóźni" Przykładów można mnożyć, jestem pewien na 100% że jakby TVP pokazało mecz Realu to powstała by grupa o tym czemu nie ma meczy Borussii Dortmund gdzie grają najlepsi Polscy piłkarze. To skandal, na co idzie mój abonament! Na koniec dodam że ja obejrzę dwa mecze a na żywo Real.